Teraz jest 22 gru 2024, o 18:36

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Moderator: Arti

Autor Wiadomość
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 22:58 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700
Czesc Wszystkim :thumbsup:

W tym roku były różne pomysły wyjazdowe ale do końca nie wyszło tak jak było planowane :wink:
Pierwotnie miała być Syria ,Jordania... ale wiadomo konflikt , potem padł pomysł na Kaukaz od strony Rosji , Piatigorsk , Mineralne Wody , Elbrus ,Vladikavkaz itd .
Tam z kolei zrobiło się niebezpiecznie więc zdecydowaliśmy z bratem objechać Turcję i jak się uda to troszkę liznąć Gruzji .
Mieliśmy widełki czasowe bardzo wąskie , bo aż 18 dni .
Wszyscy z którymi rozmawialiśmy mówili że nie damy rady a te 18 dni to zdecydowanie za mało czasu , minimum to 3 tygodnie na wszystko :niewiem: .
No ale dla chcącego to nic trudnego .
Pomyśleliśmy że warto spróbować i tak też się stało .
Wyjechaliśmy z Krakowa o 5 rano i na wieczór byliśmy w Sofii .Zrobiliśmy 1200 kilometrów .


Pierwszy napotkany motel zdobywamy w mgnieniu oka .
Cena 15 euro z śniadaniem wydaje się OK .
Parking GRATIS więc spać możemy spokojnie .


Przelotu nie będę opisywał bo to nic interesującego , nic się nie działo .
Przestrzegam tylko przed Bułgarską policją która dosłownie co kilka kilometrów celowała suszarką na nieposłusznych kierowców .
Autostrady są OK ale drogi jednopasmowe i te lokalne to dosłownie istna Łapanka .
Najgorzej jest przed samą granicą .
Skurczybyki potrafią stać co 500 metrów .
Polecam śmigać zawsze na drugiego a frajera przodem na wabika.....

Następnego dnia po nawet smacznym śniadanku ruszamy dalej .
Kierunek Goreme Kapadocja



Niestety planu nie udało się zrealizować .Byliśmy padnięci i mieliśmy dość jazdy po Istambule.
Pierwszy raz widziałem taką wolną amerykankę .Gorzej to tylko po Kairze śmigają....
Dosłownie ,ten kto większy albo szybszy ten lepszy .
Np mają po 3 albo 4 pasy to potrafią w nocy bez świateł wyprzedzać poboczem z prawej strony grubo ponad 100 km/h .
Jest na to jedyny sposób.....
Jaki ?
Trzeba robić tak samo i to działa.
Jadąc prawym pasem 60 -80 ryzykujesz dużo a jadąc podobnie jak oni to czujesz się bezpieczniej .
Druga rzecz to pierwsze bramki na autostradę .
Nie ma żadnej informacji dla turystów co i jak .Przy tych bramkach jest dużo naciągaczy wyglądających dość wiarygodnie .
Próbują sprzedawać karty na autostradę TCK za 20 euro .
Oczywiście są puste i zużyte .
Warto zatrzymać się wcześniej obok budki TCK i zakupić kartę za 20 euro .Powinna wystarczyć w obie strony .
Jak się przegapi to można podjechać do radiowozu i u nich zrobić mały biznes ,... tak jak my , zresztą.....

Tego dnia dojechaliśmy za Ankarę , dalej nie było siły , zbyt dużo wrażeń.







W końcu cel zdobyty GOREME w Kapadocji
Rozbiliśmy się na campingu PANORAMA



cENA 15 EURO za os,namiot i moto



tak wyglądało nasze obozowisko


Potem dojechało dwóch braci podróżnków amerykanów


Jeden pożyczył Transalpa w Istambule


A drugi z nich sprowadził swoje Kawasaki promem z Nowego Jorku

Oboje jechali na Kurdystan a potem Iran i gdzieś jeszcze dalej....


Taki mieliśmy widok z tarasu campingu

Następnego dnia rano o 4.30 mieliśmy rezerwację na lot balonem , więc czas przygodę zacząć .....
Pełna kulturka , zawiezli nas jeepami , poczęstunek kawka , ciastka itd ....


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 22:59 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700













Tu już był koniec lotu , poczęstowali nas szampanem i dali dyplomy ukończenia lotu


mała integracja z koreankami


Wracamy na camping i padamy ze zmęczenia


Było tak duszno że postanowilismy zrobić sobie mały rest

Balony zaliczone i w końcu przyszedł czas na latanko po okolicy



Same szutry , RAJ NA ZIEMI



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:00 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700





















Dobrze że Wojtek wyhamował



Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:01 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700

Potem pojechaliśmy na miasto na zakupy


W między czasie obok nas rozbił się holender na swoim BMW 1200 przerobionym na ADV .
Gadka szmatka i gościu leci do Kirgistanu w sumie na 3 miesiące .
Trochę się z razem wspólnie pośmialiśmy z jego Bemki bo odłamał mu się tylny błotnik na off-ie w rumunii

Moja radość trwała chwilę bo patrzymy i widzimy że zgubiłem mocowanie napięcia łańcucha ...ot tak ....odpadło sobie
Więc myśle że to koniec ale jednak nie jest to jakaś ważna część bez której nie da się kontynuować jazdy ..
Z pomocą Ahmeda i szlifierki dorabiamy takie coś i działa (była to jedyna awario-zguba na całej trasie)



Ahmed i jego synek


Kupujemy pamiątkowe ichniejsze czapki


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:02 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700
Dwa dni w Kapadocji to jest MAX .
Najwyższy czas jechać dalej .
Kolejnym celem jest Nemrut Dagi w okolicach Kahty .
Znajduje się tam góra Nemrut (2134 m n.p.m.) , będąca jednym z najwyższych szczytów leżącego w południowo-wschodniej Turcji pasma Antytauru.
Podobno wg UNESCO jest to ósmy cud świata więc jedziemy obadać temat.
Wiemy tylko tyle że na szczycie jest jakieś schronisko czy cos i ponoć piękne posągi.

Jedziemy .....




Tego dnia zrobiliśmy około 550 kilometrów




Zaczyna powoli robić się ciekawie









Wieczorkiem dotarliśmy na Nemrut i okazało się że nie ma spania.
Był bardzo silny wiatr a namiotu to nie ma gdzie postawić , nie wspominając o wbiciu śledzia , po prostu nie mozliwe .Lita skała.

Więc koniec języka za przewodnika i prowadzimy negocjacje z kurdami .Zaproponowali nam spanie u siebie w "pokoju".Spało ich tam kilkunastu.
Smród był tam taki że zrezygnowaliśmy i spaliśmy pod chmurką w altanie .
Było strasznie zimno ale wspólna integracja podniosła temperaturę.. :drinking:


Od lewej Wojtek,Mustaffa,Sali i ja



Chłopaki byli na tyle uprzejmi że zrobili nam nawet kurczaczki .......


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:03 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700

Mały poczęstunek

Nasz hotel


Chłopaki powiedzieli nam abyśmy wstali przed 4 rano bo przybędą pierwsze grupy turystyczne oglądać wschód słońca na Nemrut Dag
Więc oczywiście zaspaliśmy a obudziła nas ściana fleszy licznej grupy japońców ....






Oboje kupiliśmy sobie kurdyjskie czapki



Posągi Nemrut Dagi



Jeszcze parę widoczków





Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:05 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700





Czas na pożegnanie i jedziemy dalej
Praktycznie znajdujemy sie na terytorium byłego Kurdystanu i będziemy kierować się nad jezioro Van i oczywiście pod Ararat
Wszyscy miejscowi mieszkańcy , których spotkaliśmy nie uważali siebie za turków tylko za kurdów , mówili o sobie KURDISZ ....


Droga na Nemrut została ufundowana przez UNESCO



Widoczki super


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:06 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700


Dojechaliśmy do końca drogi w Hutkoy i czekamy na prom do Kayali




Na tym promie próbowano nas oskubać ale zostaliśmy w porę ostrzeżeni przez przyjaznego kurda :blush:




Potem to już tylko jazda , kierunek DIYARBAKIR



Po drodze było tylko jedno drzewo więc od razu odpoczynek i lulu , to była jedyna odrobina cienia w okolicy ...


Przez takie miasta przejeżdżaliśmy i tu było luksusowo





Powoli ukazuje się długo oczekiwane jezioro Van

Tniemy dalej w kierunku Dogubayzit i w końcu zaczynają się piękne wysokie góry




Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:07 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700



Jechaliśmy do oporu szukając noclegu po drodze ale tu nic nie ma .
W końcu zdecydowaliśmy się na nocleg na stacji benzynowej i pytamy się czy można ?
Gościu odpowiada że tam z tyłu na betonie za budynkiem możemy się rozbić .
Ja mówię OK i zakładam swoją kurdyjską czapkę a on wytrzeszcza oczy i zaprasza nas na herbatę do swojego lokum .
Oczywiście nastąpiła integracja w języku rosyjsko-migowym i wszystko się ułożyło.





Mahmet pozwolił nam spać w meczecie tam gdzie się modlił .
Prosił tylko aby mu nie przeszkadzać w trakcie modlitwy i żebyśmy za każdym razem ściągali buty.Mówię OK ,no problem


Było sucho i przede wszystkim ciepło



Na ścianie w szafce koran i jakieś różańce czy coś...

Pracownik stacji hodował gołebie i koniecznie chciał się nimi pochwalić



Jesteśmy coraz bliżej Agri Dagi , nawierzchnia drogi z każdym kilometrem systematycznie się zmienia.
Raz jest asfalt ,raz droga gruntowa ,szuter albo świeżo wylana smoła posypana piaskiem itd


Okoliczne łąki

Opony Metzeller Tourance idealnie nadawały się na ichniejsze drogi


Boczna droga dojazdowa na polanę pod ARARAT


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:08 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700


Święta góra ARARAT i nasze trampki



Tu mieliśmy śniadanko , było cudnie


Ararat


Takie drogi są w okolicy Idgiru , na mapie są zaznaczone jako drogi głowne a tu miła niespodzianka ....szuterki w odcinkach po 40 , 50 i 100 kilometrów






Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:10 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700
Blisko granicy z Iranem spotkaliśmy w końcu jakiegoś motocyklistę.
Okazał się nim być samotny niemiec podróżujący na suzuki bandit 1200 .
Mówił że dostał się tutaj promem z Rosji do Soczi .
Patrząc na jego moto i oponki to jestem pełen podziwu ......nie wie biedaczek co go czeka ale oczywiście w pełni go uświadomiliśmy .
W górach niektóre dzieci rzucają kamieniami w motocyklistów , machają kijami itd.Spotkało nas to trzy krotnie i nie było to wcale śmieszne.Należy wtedy trąbić i jechac taranem na małolatów i to wtedy działa .Szybko uciekają.
A wysoko na halach wzdłuż granicy Armeńskiej ogromne psy ala nasze owczarki podhalańskie często atakują motocykle , w dosłownym słowa znaczeniu .Wyskakują znikąd .
Powiedzieliśmy mu o tym , a on pokazuje nam swój lewy kufer lekko wgnieciony,porysowany ze śladami krwi psa , uderzył go przodem , wypadku ani wywrotki nie było ....miał szczęscie




Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:11 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700
Piękne widoki ...., Dalej jedziemy wzdłuż granicy Armeńskiej i przebijamy się przez góry do Batumi



Zimno , strasznie zimno ...podpinki i polarki to mało ...



Okolice Savsat


Ceny noclegów w okolicy wyższe niż w alpach więc z przyjemnością rozbijamy obóz nad rzeką w krzakach

Na granicy w Batumi wszystko poszło w trybie expresowym .Nie było żadnych kolejek , ludzie mili nawet wspominali i składali kondolencje......Polska Kaczynski..itd
Potem rozmieniliśmy sobie po 100 euro , tankowanie na fulla do wszystkiego co było możliwe i w drogę do Tbilisi .
Tutejsze drogi boczne to już nie szuterki na 80 km/h tylko hard enduro .
Trzeba było mocno uważać .
Do Widoku krów , baranów , owiec , dzikich psów i koni już zdążyliśmy sie przyzwyczaić ale biegające wielkie świnie wielkości prawie mojego transalpa to juz lekka przesada .Ludzie napotkani po drodze byli bardzo mili i zaciekawieni co my tu robimy.Nasz postój zawsze kończył się zbiegowiskiem i pytaniami ile kosztuja nasze motory itd .Trochę pobłądzilismy ale dzięki temu nie jechalismy cały czas główną droga .
Do Tbilisi dojechaliśmy pod wieczór.Zaczynamy szukać noclegu.Namiary mamy z forum kaukaz.pl .
Pomagają nam ludzie ale w sumie to nikt nic nie wie .W końcu taksówkarz prowadzi nas pod wskazany adres i okazuje sie że hostelu tam nie ma i jest problem .
Szukamy dalej.Ceny przy głównej ulicy są kosmiczne , wyssane z palca .
Np: Hotel ** za dwie osoby to 100 usd za noc , targujemy na 70 usd ale to i tak dużo .
Cały czas przygląda się nam uważnie dwóch facetów , więc podchodzimy i pytamy o jakieś spanie .
Pozwolił nam spać na betonie na parkingu przed operą .Ale potem jak zwykle nastąpiła integracja POLSKO-GRUZIŃSKA i mili panowie zaproponowali nam spanie w swoim lokum w operze a sami spali w dyżurce na parkingu.
Oboje okazali się być ochroniarzami obiektu .
Daliśmy im 6 paczek czerwonego marlboro , nie chcieli kasy...


Integracja trwa


Poczęstowali nas miejscowym specjałem , pierożki o nazwie chinkali , polecam ...


Było smacznie


Piwko też było doskonałe


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:12 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700


Nasze lokum.....hostel ******



Nawet była łazienka ale uwierzcie mi nie chcecie jej oglądać :-)

Tyły opery narodowej w Tbilisi


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:13 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700
Rano ruszamy dalej w kierunku Drogi Wojennej , Kazbegi itd ...








To już jest KAUKAZ







Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 7 wrz 2011, o 23:14 
Offline
swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 wrz 2011, o 12:20
Posty: 54
Imie: maciek
Motocykl: HONDA TRANSALP XL700
Cały czas Droga Wojenna







Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
Oficjalne forum Galicyjskiego Stowarzyszenia Motocyklowego www.Motogalicja.org
autorstwa Jacka Wiącka. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL