dzielna dziewczynka ! trzymam kciuki za powrót bez przygód ... tych złych oczywiście .

_________________
don't treat others the way you don't want to be treated

hmmm .... ciekawe czy byli

Obstawiam,ze byli... ?
Redone pochwal się Ty stary Dziaduuu

Dzisiaj h 13:05
" Pytam goscia o droge : Ja nie stad i mam jedno oko, tu w lewo potem przyjdzie most i znowu w prawo. Ale trafilam . "

Dzielna Dziewczyna!!!

_________________
Pozdrawiam
Cleo

A więc wczoraj postanowiliśmy z Redonem przekonać się czy z Rastą wszystko w porządku,czy ta pielgrzymka jej sprzyja i czy oddaje się medytacji tak jak powinna,no i czy niczego jej nie brakuje...Jak się okazało-brakowało...smaru do łańcucha.A że swój smar przezornie wykończyliśmy jakieś 100km wcześniej,mogliśmy conajwyżej wysprzeć Raste duchowo.Na miejsce pogaduchy wybraliśmy mały pomost nad stawikiem...Z początku przyjemny zakątek okazał się prawdziwym miejscem zbrodni...Z godziny na godzinę,minuta po minucie i sekunda po sekundzie coś walczyło o przetrwanie...Komary cięły nas,więc kilka z nich poległo,ryby w stawiku rzucały się co chwila po jakąś pływającą po powierzchni przekąskę,nietoperze tuż nad naszymi głowami bezszelestnie porywały ćmy lub inne owady latające...(Redone ponoć słyszał dźwięki wydawane przez nietoperze Jak się później okazało było to szczekanie psa w wiosce obok ) W każdym razie zbrodnia była na lądzie,w wodzie i w powietrzu...Zafascynowani tym wszystkim spędziliśmy tak kilka godzin. A z rozmów udało się wywnioskować,że Rasta ma się dobrze,wyprawa jej służy i dobry humor jej nie opuszcza... Nasz cel został osiągnięty.Byliśmy,sprawdziliśmy,więc pora wracać...Jeszcze pożegnanko i obiecanka,że wróci nad morze większą grupą.Redone obiecał dorsza i dobrą zabawę...Po opowieściach z wypraw pozazdrościliśmy Raście,Sevenowi i Artiemu i na drogę powrotną wybraliśmy trasę dłuższą...o jakieś 10 km co prawda,ale zawsze...Do przejechania mieliśmy więc 30km .Po drodze spotkaliśmy dwa lisy swobodnie spacerujące po chodniku,brakowało tylko właściciela ze smyczą...Lans przez Mielno i do domu.Może i nie zgubiliśmy kurtki po drodze,kufrów nie mieliśmy,więc nie było jak sprawdzić,czy przy 180km/h rzeczywiście nic nie wypada,nie zabłądziliśmy nigdzie,więc mała to przygoda,ale wieczór spędziliśmy naprawdę miło...

Wow Vipera, opis przyrodniczo-sytuacyjny jak u Steven'a King'a , fajna wyprawa i super że opiekuńczo ktoś pofatygował się sprawdzić czy aby wszystko git. Powodzenia...

_________________
chociaż kroczę doliną ciemności nie lękam się zła, bo jestem największym skur...elem w dolinie...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tylko kobiety i lekarze wiedzą, jak bardzo potrzebne i dobroczynne jest kłamstwo.
— Anatol France (François Anatole Thibault)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam, czy skończyła się polska?? Czy nam Rasta tak zaimprezowała u naszych szanownych przyjaciół z nad morza że poległa i nie docierają kolejne informacje na temat jej samotnej-żeńskiej przygody?
Czuję się lekko zaniepokojony i apeluję do osób, do których spływają jakiekolwiek informacje dotyczące losu naszej członkini o przekazywanie tych informacji !!

dodane po chwili:

Ponieważ nie wytrzymałem i zadzwoniłem do Oli mam informację sprzed minuty. Zastałem naszą Rasteńkę na stacji, szczęśliwą i uśmiechniętą. Mówiła ze jest cudownie. Zaliczyła awarię ze sprzęgłem ale "Seven asistance" jak to rzekła Ola przywrócił maszynę do sprawności.
Dzisiaj ostatnia noc, pod namiotem zresztą, gdzieś w Bieszczadach i jutro możemy się spodziewać naszej podróżniczki w Krakowie.

Trzymaj się dziewczyno!! Ostrożnie wracaj do domu.

Arturku mea culpa
wczoraj mialam straszny zajob w pracy i stad moje zaniedbanie a potem poprostu zapomnialam.
Rasta wyslala wczoraj teksta
H 14:53
" Cięzki dzień, upał, ulewa a teraz burza.Zatrzymala mnie policja, ale zaczelismy gadac i nawet dokumentow nie sprawdzili

A ja sie pochwale, że jakies 3 minuty temu dzwonila do mnie, ba nawet wyslala mi smsa... he,he.
Wiesci mam takie same co Ty Arturze, wiec nie bede dublowac, ala mam cos jeszcze

"... W Lublinie spotkalam sie z grupa motocyklistow.Zapraszaja na tor. Kur.a, ale goraco. "

_________________
Pozdrawiam
Cleo

Uwaga, uwaga

Rasta jest już w domu!!!!

Witaj podróżniczko

_________________
Pozdrawiam
Cleo

witam. cała, zdrowa, zadowolona. Ostatecznie trasa wyniosła dokładnie 3500km.
Dziękuję wszystkim za wsparcie. Szczególnie dziękuję dziewczynom z MMG, które w różnych miejscach Polski przygarniały mnie, karmiły, załatwiały garaże.
Wyprawa udana, spotkałam niesamowitych ludzi, usłyszałam ciekawe historie, miałam przygody. Oczywiście wszystko opiszę.
A teraz idę się położyć na brzuchu, bo z powodu odcisków na tyłku inaczej nie mogę

_________________
"Za 20 lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś"
M. Twain

Już się relacji nie mogę doczekać!

_________________

no to napisz w jakiej intencji byla pielgrzymka i czy sie za nas modliłas

_________________
milka i e-milka

zuch.

dzielna dziewczyno!
super, że dałaś rade no i że obyło się bez przykrych przygód i tak jak napisała Dagmi - czekamy na relacje z całej podróży!

Ja też ogromnie się cieszę, że dałaś rade i wróciłas cała i zdrowa i przysięgam że te nietoperze które szczekały to nie byłam ja ja tylko duchem

_________________
MUCHA NIE SIADA

a kota wziełas ze sobą?

_________________
milka i e-milka