jak w temacie... opisze tutaj pokrótce reanimację siłownika w hayce...
więc od początku... co potrzebujemy żeby taką reanimację przeprowadzić... otóż:
1) musimy mieć haykę...
2) jak mamy hajkę to najlepiej z cieknącym siłownikiem sprzęgła...
3) jak mamy jedno i drugie to czytamy dalej
4) jak nie mamy to idziemy czytać inne tematy na forum....
dobra ... mamy kryteria i wyobraźmy sobie że spełniamy kryterium 3
czyli nagły zanik oleju w zbiorniczku płynu sprzęgłowego...
nagły ?? g prawda ... nic nie dzieje się nagle...
zanim zacznie nam płyn znikać, wystąpi jedno ciekawe zjawisko... a mianowicie zacznie nam ciemnieć płyn w zbiorniczku... jest to pierwszy objaw tego że gumka w siłowniku kończy swój żywot i niebawem nastąpi nagła utrata szczelności jejże, i towarzyszący jej zanik płynu i możliwości cywilizowanej zmiany biegów...
jeżeli już nam płyn ściemniał, ale sprzęgło jeszcze robi, to proponuje podiąć kroki w strone serwisu w celu zakupienia odpowiedniej gumki... dlaczego odpowiedniej ktoś zapyta... a bo rozmiarów jest kilka i trzeba sprzedawcy na to uwagę zwrócić... koszt takowej gumki to jakieś 25złych... sporo... znam tańsze gumki na których równie ostro pojeździć można... ale się haykę chciało to się buli
... wypada się też za w czasu zaopatrzyć w płyn hamulcowy... ja dopadłem drogą kupna sprzedaży zwykły dot4... zero sensacji
potrzebujemy też paru narzędzi które każdy, kto do tego momentu doczytał zapewne ma
bierzemy się za robotę
odkręcamy wszystkie śrubki trzymające lewą owiewkę(blondynki odkręcają prawą
), zdejmujemy ją i wedle upodobań odkładamy/wyrzucamy/oddajemy do lakiernika jak tego wymaga....
następnie odkręcamy zbiornik wyrównawczy płynu chłodzącego....
rozpinamy kostki od wyłącznika kosy i prędkości naszej kasztanki...
demontujemy czujnik prędkości z dekla i odkładamy na bok tak co by nie zginą...
odkręcamy cztery śrubki trzymające dekiel i widzimy......zawalony syfem tłok popychający sprzęgło
i równie pięknie zarąbany syfem przedział napędowy....
nic nie pozostaje zrobić jak zdemontować dekiel odkręcając elastyczny wąż od siłownika
i wszystko ładnie uprać z brudu
odkręcamy odpowietrznik siłownika
później siłownik od dekla
wszystko rozbieramy i pierzemy w benzynce ekstrakcyjnej aby wyglądało tak
odkręcamy dekiel zbiornika sprzęgła, zdejmujemyplastikowy śród dekielek i widzimy wessaną do środka membranę która chroni nasz płyn sprzęgłowy przed wilgocią...
zdejmujemy tą membrankę i widzimy syf który czyścimy do zera...
następnie przyglądamy się elementom zdemontowanym... na pierwszy strzał idzie cylinder...
ładnie zryty korozją i zrysowany... taki cylinder nadaje się w każdym serwisie do śmieci i wyślą nas po nowy.... ale zara zara... ten cylinder jest pełnowartościowy... potrzebujemy go lekko zregenerować... potrzebujemy wodny papier ścierny o gradacji 800 i 1200 ... ja wybrałem się na poszukiwania po jaskini bo gdzieś takowy był... poszukując papieru natknołem się na takie coś... *O.o*
pamiętam że kiedyś kosiłem tym działkę jak trawa sięgała jaj... ale to było bardzo dawno temu... co to robi teraz u mnie nie wiem... *O.o* ...nic papier znaleziony
jedziemy na początek 800setką aż do takiego stanu
potem 1200 na błysk
tłok też nie wygląda za ciekawie *bezradny*
no to go lecimy na początek 800 potem 1200 aż do takiego stanu...
po tym wszystkim nakładamy tą grubą gumkę na tłok ... i składamy wszystko w kolejności odwrotnej do demontarzu smarując powierzchnie płynem hamulcowym...
przykręcamy zmontowany cylinder do dekla i to wszystko razem do silnika hayki na dwie śrubki... podpinamy wąż elastyczny od pompki i odpowietrznik....
przygotowywamy się do odpowietrzania....
odpowietrznik luzujemy i nakładamy wężyk ...
który umieszczamy w zborniku przeznaczonym do utylizacji*O.o*
tera się zaczyna... napełniamy zbiorniczek po dekiel...
i lecimy z procedurą....
pompamy klamką ąz do prawie pustego zbiorniczka
dolewamy do zbiorniczka
znowu pompamy
jak się płyn pokaże w wężyku zakręcamy odpowietrznik........
no i dopiero teraz zaczynamy PRAWDZIWE odpowietrzanie
dolewamy płynu po brzeg
a) 3 szybkie naciśnięcia na klamkę, tylko 3go nie zwalniamy, klamę trzymamy mocno wciśniętą
b) luzujemy odpowietrznik
c) jak skończy płyn wyciekać błyskawicznie zakręcamy
wracamy do a), b), c)
wracamy powtarzamy razy kilka aż przestaną pokazywać się bomble.
cieszymy się odpowietrzonym układem jak małpka bananem
nakładamy memrankę i na nią plastikowy dekielek
aby w końcu zabezpieczyć to wszystko deklem docelowym
demontujemy na chwilkę dekielek z siłownikiem aby gumkę tłoka zabezpieczyć przed brudem stosowną maścią do zabezpieczeń O-ringów przed rdzą i brudem produkcji Loctite
składamy wszystko do kupy i cieszymy się jazdą
to tyle w temacie