Nadeszła taka chwila w życiu mojego Kawasaki, że z brzydkiego kaczątka staje się łabędziem. Wiadomo coś ze starymi piórami trzeba zrobić, a najlepiej odrzucić. Tu pojawiło się moje pierwsze pytanie, dlaczego akurat teraz i dlaczego akurat ta część. Myślę, że nigdy tego się nie dowiem.

Wracając do sedna. Pęka mi mocowanie amortyzatora (pokażcie mi japońca, który robi amortyzatory ze spawanym mocowanie, a nie z jednego kawałka metalu, to mu pogratuluje), tak więc na coś zamienić trzeba. Pierwsza myśl to Ohlins. No +1000 do lansu jest niepowiem, ale za podstawowy model 2500zł to trochę przesada. Szukam dalej i trafiam na http://www.wilbers-shop.de/motorradwelt.php w cenie Ohlinsa mogę posiadać amor z osobnym zbiorniczkiem wyrównawczym.

Zawsze kiedy zaczynam kombinować pojawiają się dylematy. Chciałbym poznać wasze zdanie: Ohlins i lans, czy Wilbers i podejrzewam porównywalna praca, mniejszym kosztem? Dodam tylko, że chce to teraz zrobić raz i zapomnieć o problemie

_________________
"W gniew wpadłem i myślę: co ty się będziesz we mnie Wlepiał, kiedy na ciebie Pluję... i drugi raz na niego naplułem" W.G.

zapomnij w Wilbersie.

widzialem zbyt dużo cieknacych wilbersow coby ci je polecic

Poszukaj cos z WP (white Power)

_________________
Można, tylko....... po co?
---------------------------------------

Każdy dobry uczynek zostanie ukarany.
Przykładnie.
--------------------------------------
Wielkie rzeczy robią ci
którzy nie wiedzą że się nie da...
--------------------------------------
Boże, chroń mnie przed "przyjaciółmi"
z wrogami poradzę sobie sam...

I tak oto stałem się rasistą. WP zamówione.

_________________
"W gniew wpadłem i myślę: co ty się będziesz we mnie Wlepiał, kiedy na ciebie Pluję... i drugi raz na niego naplułem" W.G.